Czy tornister pierwszoklasisty musi być taki ciężki?

By poniedziałek, sierpnia 10, 2015

Zbliża się początek roku szkolnego a wraz z nim czas kompletowania wyprawki. W mediach zapewne po raz kolejny powróci temat ciężkich plecaków niesionych przez nieszczęśliwe, przygarbione pod wpływem ciężaru dzieci. A wina za taki stan rzeczy zrzucona zostanie na szkołę/ministerstwo. Czy słusznie?

Czy rodzice faktycznie nie mają wpływu na wagę uczniowskiego plecaka?

tornister
Oczywiście, że mają! Kupując szkolne wyposażenie warto zwrócić uwagę na kilka rzeczy:

- plecak - przy zakupie plecaka należy wziąć pod uwagę jego ciężar i wybrać taki najmniej "wypasiony". Każda kieszonka czy przegródka to dodatkowy kawałek materiału i ekspres, które swoje ważą. 
Czy kółka przy tornistrze i wysuwana rączka to dobre rozwiązanie dla dziecka? Tak, jeśli założymy, że będzie plecakiem tylko "jeździć". Gorzej, jeśli będzie go musiał również nosić na plecach...

- piórnik - wybieramy te mniej skomplikowane. Trzy przegródki z mnóstwem miejsca wcale nie są potrzebne.

- śniadaniówka - tutaj również zwracamy uwagę na wagę przedmiotu. Z tego gadżetu można też zupełnie zrezygnować, a śniadanie zawinąć w woreczek śniadaniowy i włożyć do mniejszej kieszonki plecaka.

- zeszyty - problem nie dotyczy raczej pierwszoklasistów, ale uczniów klas IV - VI. Wybierajmy zeszyty 32 kartkowe, w cienkiej okładce. Dziecko na tym etapie edukacji naprawdę nie potrzebuje grubasów w sztywnej, tekturowej oprawie.. Jeśli zeszyt będzie już zapełniony, można przecież dokupić nowy.

(Tutaj taka mała dygresja - jako nauczycielka często biorę zeszyty do sprawdzenia. I robię wszystko, aby te w grubych okładkach ocenić gdzieś w międzyczasie w szkole, aby tylko nie musieć tachać ich do domu ;o) )

Gdy zakupy poczynione i dziecko gotowe jest do szkoły zważmy również na następujące rzeczy:

- wyposażenie piórnika - 12 sztuk brokatowych długopisów czy pachnących pisaków absolutnie nie jest dziecku w szkole potrzebne! 2-3 kolorowe długopisy do podkreślania w zupełności wystarczą. Świecące i pachnące cuda niech zostaną w domu i tam też są przez dziecko używane. 
Noszenie ze sobą kleju, nożyczek, czy przyborów geometrycznych to też nie najlepszy pomysł. Lepszym rozwiązaniem jest zakup dwóch zestawów - domowego i szkolnego.

- ilość piórników - zdarza się, że dziecko nosi  w plecaku aż 3 piórniki: jeden na podręczne przybory, drugi na mazaki, a trzeci na kredki... Tymczasem uczeń niekoniecznie potrzebuje mieć pod ręką aż tyle artykułów piśmienniczych.

- codzienne pakowanie tornistra i noszenie do szkoły tylko potrzebnych podręczników- sprawa niby oczywista, a jednak... Z doświadczenia wiem, że niektóre dzieci noszą codziennie w plecakach wszystkie książki i zeszyty! Zadaniem rodzica jest sprawdzanie, czy w torbie znajdują się tylko pozycje niezbędne następnego dnia.

- pozostawianie książek w szkole - szkoła ma obowiązek zapewnienia każdemu uczniowi szafki/półki, w której może pozostawić swoje rzeczy. Jeżeli któregoś dnia nie było zadania domowego z danego przedmiotu lub nie trzeba się przygotowywać na następne zajęcia, podręcznik czy zeszyt ćwiczeń mogą pozostać w szkole. wato porozmawiać o takim rozwiązaniu z nauczycielem prowadzącym.

- skarby w tornistrze - warto zaglądać co jakiś czas do szkolnej torby i sprawdzać, czy na dnie nie ma żadnych skarbów: ulubionej zabawki, czasopisma czy kamienia znalezionego w drodze powrotnej do domu. Takie rzeczy potrafią ważyć całkiem sporo, a nie są w szkole potrzebne.

Analizując powyższe punkty można odnieść wrażenie, że kilka gramów w jedną, czy drugą stronę nie zrobi wielkiej różnicy. Jeśli jednak zsumujemy wszystko, wyjdzie nam niezły ciężar.

Macie jeszcze jakieś pomysły, gdzie szukać nadprogramowych kilogramów?

To może Ci się spodobać

0 comments