By
maikowa
wtorek, marca 24, 2015
gry i zabawy
Czy istnieje zabawka idealna? Taka, która pozytywnie wpłynie na rozwój malucha, wciągnie do zabawy KAŻDE dziecko i tym samym da rodzicom 15 minut spokoju na wypicie popołudniowej kawki? Wydaje mi się, że nie.
Będąc użytkowniczką forów dla mam, wielokrotnie trafiałam na "pewniaki". Zachęcona opiniami innych mam i opisem producentów dokonywałam zakupu i pełna optymizmu wręczałam zabawkę Pierworodnej. A Ona? Najczęściej pozostawała niewzruszona...
Poniżej prezentuję 5 rzeczy, które miały być hitem, ale w przypadku mojej córki okazały się kitem. Kolejność przypadkowa ;o)
- Żyrafa Sophie – na stronie dystrybutora czytamy: Sophie ma w sobie TO COŚ, co sprawia, że niemowlęta nie potrafią się z nią rozstać. Moje dzieci najwidoczniej pozostają obojętne na Jej kształty stworzone do małych rączek , Jej brązowe cętki i czarne, wielkie oczy przyciągające uwagę niemowlęcia dużo bardziej, niż feeria kolorów innych zabawek czy piszczałkę wydającą charakterystyczny dla Sophie dźwięk „pouik”, przypominający śmiech. Nie widziałam niepokoju w zachowaniu Zosi, gdy zabawka znikała z oczu, a i Helenka potrafi bez niej żyć. Gryzak jak każdy inny. Miałam okazję przetestować podróbkę słynnej żyrafki i różnica w wykonaniu i jakości obu zabawek jest widoczna, ale mimo to cena oryginału jest moim zdaniem mocno zawyżona.
- klocki sensoryczne Fisher Price – Miały dostarczyć niezapomnianych wrażeń dotykowych i dźwiękowych (w zależności od tego, co kryją w środku). Na Zosi nie zrobiły absolutnie żadnego wrażenia. Nie sprawdziły się również jako dodatek/uzupełnienie innych zabawek tego producenta. Córka sięga po nie tylko będąc z wizytą u babci, bo nie ma tam zbyt dużego wyboru w zabawkach.
- Garnuszek na klocuszek Fisher Price – jedno trzeba mu oddać – jest bardzo wytrzymały. Na samym początku upadł z impetem z wysokości ok. 1,5 m na płytki i nic mu się nie stało. Poza tym niczym szczególnym się nie wyróżnia i według mnie można go zastąpić każdym innym sorterem.
- Piłka oball – niby ciekawa, fajnie się ją zgniata, ale najwięcej frajdy przyniosła... tacie. Ani Zośka, ani Helenka nie są nią za bardzo zainteresowane. Podobnie rzecz ma się z oballową grzechotką.
- Książka "Na ulicy Czereśniowej" – mamy jedną część pt. "Zima" i cieszę się, że nie kupiłam od razu wszystkich. Zośka nie wykazuje entuzjazmu na jej widok. Zachęcam ją do oglądania i opowiadania, ale bezskutecznie. Jest kilka innych książeczek, po które Zośka często sięga, ta najczęściej leży na półce. Przyznam szczerze, że mnie też nie bardzo się ta pozycja podoba. Spotkałam się z opinią, że "Zima" jest najmniej udana, ale póki co nie mam ochoty sprawdzić, czy faktycznie tak jest. Może jak Helenka troszkę podrośnie...
Tak jak napisałam na wstępie - są to tylko moje subiektywne opinie.
Jak jest u Was? Testowały Wasze dzieciaki powyższe zabawki? Trafiliście już na "superzabawkę"? Bo ja nadal szukam ;o)
Pozdrawiam!
To może Ci się spodobać
By
maikowa
sobota, marca 21, 2015
wiosna,
zrób to sam
Kolejny pomysł na wspólne majsterkowanie i upiększenie dziecięcego pokoju - kolorowe ptaszki:
Potrzebne materiały:
- papier kolorowy
- kolorowe piórka
- ruchome oczy (można też wyciąć z papieru lub po prostu namalować)
- klej
- nożyczki
- taśma klejąca
- sznurek lub grubsza nitka do powieszenia ptasiej ferajny
Sposób wykonania: papier kolorowy zgiąć na pół i przy krawędzi narysować ptaszka.
Wyciąć postać, przykleić lub narysować oczy. Naciąć otworki na skrzydła. W dziurki włożyć po 2-3 piórka i podkleić je od spodu taśmą klejącą
Kolejne piórka przykleić w miejscu ogona. Głowę ptaszka skleić klejem. Jeśli ptaszki mają stworzyć girlandę zrobić malutkie otworki w grzbiecie, przeciągnąć sznurek/nitkę. Żeby ptaszki się nie przesuwały, na sznurku zawiązać podwójne supełki pod każdym z nich.
Nasza gotowa ptasia girlanda prezentuje się tak:
Pozdrawiam!
To może Ci się spodobać
Wkrótce Święta Wielkanocne, więc zaczynamy tworzyć ozdoby. Na początek super proste zajączki.
Potrzebne będą:
- rolki po papierze toaletowym
- bibuła lub papier kolorowy
- filc
- ruchome oczy (można też wyciąć z papieru lub po prostu namalować)
- klej
- nożyczki
- cienkopis
Sposób wykonania: rolkę obkleić bibułą lub papierem kolorowym. Z filcu wyciąć uszy, nogi i nosek, a następnie przykleić do zajęczego korpusu. Dokleić oczy, narysować buźkę. Zając gotowy!
To może Ci się spodobać
Co to są zabawy sensoryczne?
Zabawa sensoryczna to najprościej rzecz ujmując każda działalność, która pobudza zmysły: zmysł dotyku, węchu, wzroku, smaku i słuchu. W zależności od zabawy stymulowanych jest jeden lub więcej zmysłów, w mniejszym lub większym stopniu.
Jakie korzyści dają maluchom zabawy sensoryczne?
- wpływają na rozwój mowy- dzieci mówiąc o swoich przeżyciach w czasie zabawy, poszerzają słownictwo o nowe wyrazy i wyrażenia
- bawiąc się w grupach rozwijają umiejętności społeczne - uczą się dzielić z innymi, negocjować, planować
- poprzez manipulację małymi przedmiotami maluchy ćwiczą małą motorykę
- natomiast poprzez kucanie, skakanie czy inne aktywności ruchowe doskonalona jest duża motoryka
- manipulując materiałem sensorycznym dzieci poznają zależności przyczynowo-skutkowe
- uczą się przestrzegać zasad i granic.
Do stworzenia zabaw stymulujących zmysły można wykorzystać najróżniejsze, najczęściej łatwo dostępne materiały jak:
- materiały suche: ryż (biały lub zabarwiony na kolorowo), fasola, groch, soczewica, kukurydza (ziarna lub popcorn), makaron, kasza manna, ścinki papieru, kamyki, piasek, kasztany, żołędzie, kasze, zboża, sól, gotowe masy plastyczne, przyprawy, ścinki materiałów, tasiemki, koronki, druciki kreatywne
- materiały mokre: ugotowany ryż i makaron, woda, jogurt, żelatyna/galaretka, kisiel, olej, żel do włosów, pianka do golenia, hydrożelki, mydło, piasek kinetyczny, olejki eteryczne
- rzeczy potrzebne do utrzymania zabawy w ryzach: kuweta, blaszka do ciasta, pudełka plastikowe, miska, wanienka, zasłona prysznicowa (żeby rozłożyć na podłodze), folia malarska, chusteczki nawilżone, woreczki strunowe
- i wszystko to, co w padnie w łapki nam i dzieciom ;o)
Zosia bawiła się ostatnio kaszką manną.
Na dużą, płaską blachę do ciasta wysypałam jej całe opakowanie kaszki. Zośka zakopywała w niej małe zabawki, przesypywała, rysowała palcem. Następnie przyniosła domek z klocków i obsypała go "śniegiem". Dostała słomkę do napojów i poćwiczyła trochę buźkę zdmuchując śnieg z dachu... Aż w końcu dolała do niej wody i zrobiła papkę.
Podsumowując: zabawa kaszą manną bardzo się Zosi podobała i zajęła ją na dłuższy czas przez kilka dni, aż kaszka nie została rozniesiona niemal po całym mieszkaniu ;o)
Pozdrawiam!
To może Ci się spodobać
Czy w aptece można kupić zabawki? Nie bardzo. Ale można nabyć kilka rzeczy, które przydadzą się w przygotowaniu kilku interesujących i rozwijających zajęć dla dzieciaczków.
Pierwsza rzecz, która może znaleźć kilka ciekawych zastosowań to kubeczki na mocz. Kupujemy te niesterylne, bo są tańsze.
Co z nimi zrobić? Już same w sobie mogą wzbudzić zainteresowanie dziecka: można je zakręcać i odkręcać, ustawiać jeden na drugim, albo zbudować piramidę.
Ja wsypałam do nich różne ziarna: groch, fasolę, słonecznik, ryż oraz kaszę jaglaną. W tej postaci stają się grzechotką dla młodszych maluchów - wydają fajne dźwięki i można poobserwować przemieszczające się ziarenka.
Dla starszych pociech są bazą gry memory:
- memory dźwiękowe – zadaniem dziecka, które ma zawiązane oczy, jest odnajdywanie par na podstawie wydawanych przez zawartość kubeczków dźwięków
- memory dotykowe – otwieramy kubeczki. Dziecko nadal ma zamknięte oczy, ale tym razem szuka par wykorzystując zmysł dotyku.
Nie są to oczywiście jedyne możliwości wykorzystania pojemniczków, ale pierwsze, które przyszły mi do głowy.
Pozdrawiam!
To może Ci się spodobać
Rolki po papierze toaletowym lub po papierowych ręcznikach są świetną bazą do prac plastycznych. Więc zamiast je wyrzucać, skrupulatnie magazynuję. To znaczy staram się, bo co jakiś czas Zosia się do nich dopada i zwraca im wolność...
Tym razem wykorzystałyśmy je do wykonania kolorowych, wiosennych domków, które ozdobią zosiny pokój.
Aby wykonać domki potrzebne są:
- rolki po papierze
- bibuła gładka (można ją zastąpić papierem kolorowym, ale bibułą łatwiej obkleić rolkę)
- papier kolorowy
- ozdoby typu koronka, naklejki, kwiatki, diamenciki itp.
- klej, nożyczki
- sznurek, jeśli domki mają gdzieś zawisnąć.
Sposób wykonania: przyciąć bibułę, aby była szersza od rolki o ok 4 cm. Obkleić nią rolkę tak, aby z każdej strony pozostało ok 2 cm bibułki. Nadmiar bibuły zagiąć i schować w rolce. Z kolorowego papieru wyciąć daszek, drzwi, okienka, trawkę lub inne ozdoby, które przyjdą nam do głowy. Daszek skleić i przymocować. Jeśli domek ma być ozdobą wiszącą, przez daszek przewlec sznurek/nitkę. Domek ozdobić i gotowe!
Wykonanie nie jest szczególnie trudne, więc z pomocą dorosłego poradzi sobie kilkulatek.
Dla zainteresowanych szablony do odrysowania:
Mała uwaga techniczna – jeśli chodzi o klej to polecam klej magic. Jest niezawodny – szybko schnie, skleja różne materiały, dobrze trzyma. Pracując w szkole wielokrotnie obserwowałam jak dzieci nie radziły sobie podczas prac ręcznych używając innego kleju, podczas gdy magic zawsze dawał radę.
Pozdrawiam!
To może Ci się spodobać
By
maikowa
sobota, marca 07, 2015
gry i zabawy
Na początek dość banalnie. Klocki drewniane. Zabawka ponadczasowa.
Bawili się nimi nasi rodzice, bawiliśmy się my, teraz bawią się nasze dzieci.
Rodzaje klocków
Na rynku dostępne są w różnych wersjach kolorystycznych: od naturalnych, przez kolorowe do pstrokatych. Można też nabyć takie nie do końca ociosane:
Co daje zabawa drewnianymi klockami?
Zabawa klockami rozwija wyobraźnię, przede wszystkim tą przestrzenną. Uczy kreatywności i logicznego myślenia. Ćwiczy małą motorykę.
Diagnozując rozwój dziecka sprawdza się, jak radzi sobie z budowaniem wieży z klocków. Obrane normy to:
- 16-18 miesięcy – budowanie wieży z 2 klocków
- 19 miesięcy – budowanie wieży z 4 klocków
- 21 miesięcy – budowanie wieży z 5 klocków
- 24 miesiące – budowanie wieży z 6 klocków
Propozycje zabaw drewnianymi klockami
Jak się bawić klockami?
Można po prostu pozostawić dziecku wolną rękę, niech tworzy.
Można zaproponować wspólne zbudowanie jakiejś konkretnej rzeczy (domek, zagroda dla zwierząt, zamek itp.).
Można też odpowiednio ukierunkować zabawę.
Propozycje dla dwu-, trzylatka:
- sekwencje – układam klocki w różnych kolorach wg jakiegoś schematu. Dziecko musi ten schemat powtórzyć.
- kategoryzacje – układanie klocków wg koloru, kształtu, wielkości
- nauka kolorów
Zabawy z niemowlakiem
Dla kilkumiesięcznego dziecka drewniane klocki nie wydają się zbyt atrakcyjne (jako gryzaki średnio się nadają), ale można je wykorzystać w zabawach typu:
- "jest, nie ma" – przykrywamy klocki chustką i odkrywamy
- umiejętność oceniania odległości, w jakiej znajdują się przedmioty – kładziemy przed dzieckiem dwa identyczne klocki w różnej odległości, tylko jeden może dziecko dosięgnąć rączką.
- spoglądanie za przedmiotem, który spadł ze stołu
Bawiąc się klockami ograniczać nas mogą tylko ilość elementów i wyobraźnia.
A więc do dzieła!
To może Ci się spodobać