Pomysł z serii "Mała rzecz, a cieszy". Bo dzieciaki naprawdę nie potrzebują wiele do szczęścia.
Wojownicze żółwie ninja zrobione z balonów.
Potrzebne materiały:
- zielony balony (ja napełniłam je helem, co dało dodatkowy efekt)
- czerwona krepa
- biała i czarna kartka
- marker
- taśma klejąca, dwustronna
Wykonanie:
Z krepy wycinamy pasek i przy użyciu taśmy naklejamy go na balona. Z papieru wycinamy oczy i umieszczamy je wodpowiednim miejscu. Markerem rysujemy usta.
Gotowe!
Balony były upominkiem dla chłopców, z okazji ich święta.
Widzicie tę zazdrość w oczach dziewczynek? ;o)
Jeśli podobają Ci się treści na tej stronie i chciałbyś więcej i więcej... Postaw mi kawkę! Koniecznie z cukrem, bo cukier krzepi ;o)
Vashti, bohaterka książki Petera Reynoldsa "The dot", która udowadnia, że każdy z nas ma jakiś talent. Trzeba tylko uwierzyć w siebie i spróbować.
A zacząć można od małej kropki...
Dlaczego warto dołączyć się do zabawy i zaangażować w nią dzieciaki?
Po pierwsze to świetny trening wyobraźni i kreatywności.
Po drugie: dzieci budują poczucie własnej wartości i umacniają wiarę w siebie i swoje możliwości.
Po trzecie stają się częścią międzynarodowego projektu.
I na koniec banalnie - to dobra zabawa zarówno dla dzieci jak i ich opiekunów!
O Dniu Kropki dowiedziałam się niedawno i od razu postanowiłam, że wezmę w nim udział.
Nie wiem jeszcze co konkretnie zrobię z moimi podopiecznymi, ale kilka pomysłów już jest:
1. Tego dnia ubieramy się w coś w grochy. Jeśli nie mamy na stanie odpowiedniego stroju, na gładki materiał można ponaklejać kroki wycięte z samoprzylepnej folii/papieru.
2. Budowanie kropy (kuli) z kartonów, z wykorzystaniem specjalnych złączek.
3. Wielka kropa namalowana wspólnie na arkuszu szarego papieru.
4. Kolaż - każde dziecko rysuje/maluje swoją kropkę,a następnie łączymy wszystkie karteczki tworząc wspólny obraz.
5. Budowa wielkiej kropki (kuli) z pasków wyciętych z brystolu.
6. Obrazek "kropka do kroki" do wygenerowania tutaj.
7. Na tej stronie z kolei można stworzyć wykreślankę wyrazową z synonimami kropki.
8. Wykropkowane obrazki powstałe przy użyciu różnych "narzędzi" (patyczki do uszu, palce, gumka przy ołówku, pieczkątki z ziemniaków itp.)
9. Lekcja matematyki poświęcona w całości kołu/kuli/okręgowi.
10. Kropkowanie przy muzyce - puszczamy skoczną melodie, a uczestnicy zabawy stawiają kropki w takt muzyki. Następnie losują karteczkę z nazwą rzeczy, którą muszą narysować łącząc kropki.
11. Chlapanie farbą - na kartce przyklejamy kropki różnej wielkości, wycięte z papieru/folii samoprzylepnej. Następnie chlapiemy/pryskamy farbą. Gdy wyschnie odklejamy kropki i mamy gotowy obraz.
12. Mandala z nakrętek.
Nadal szukam inspiracji, więc jeśli macie jakieś pomysły koniecznie się podzielcie!
Jeśli podobają Ci się treści na tej stronie i chciałbyś więcej i więcej... Postaw mi kawkę! Koniecznie z cukrem, bo cukier krzepi ;o)
Świat idzie z postępem, nie zawsze z korzyścią dla człowieka.
Moje dzieci dorastają w tym samym domu co ja, ale nie mają niestety tyle samo swobody i kontaktu z przyrodą.
Na miejscu zdziczałego sadu naprzeciw domu stanął wielki budynek mieszkalny, od którego oddziela nas droga asfaltowa. Miniaturowe łączki przed domami i na podwórkach zastąpiły chodniki i wypielęgnowane trawniki.
Ze zdziwieniem odkryłam ostatnio, że z naszego otoczenia zniknęły chwasty (a właściwie zioła)!
A ja zapomniałam nazw wielu z nich...
Będąc kilkuletnią dziewczynką bez problemu rozpoznawałam wiele roślin rosnących wokół domu. Wiedziałam, że jak się skaleczę to na ranę muszę położyć babkę, pokrzywa pomaga na reumatyzm, a rumianek jest dobry praktycznie na wszystko. Z apetytem zjadałam kwaśne listki (szczaw) oraz chlebek świętojański (tasznik).
Współczesne dzieciaki mieszkające w mieście nie mają niestety możliwości obcowania z "dziką" naturą. Trzeba im pomóc rozbudzić świadomość i ciekawość otaczającej nas przyrody.
Za moje dzieciaki, choć młode to jeszcze, wzięłam się już teraz.
Wybraliśmy się więc na łąkę, pola i działkę rekreacyjną w poszukiwaniu ziół...
Poszukiwania (które trwają nadal) okazały się bardzo owocne. Pokazałam i opowiedziałam Zosi o wielu roślinach. I choć nazw niewiele zapamiętała, to namiętnie wynajduje teraz tasznik i go zjada.
Przy okazji dokonałam zdumiewającego dla mnie odkrycia - miałam spore trudność z odnalezieniem bardzo popularnego, spotykanego niegdyś na każdym kroku, chwastu jakim jest komosa (lebioda). Jest to niewątpliwie świadectwo, jak bardzo zmienia się otaczający nas świat.
Część odnalezionych roślin zabrałyśmy do domu. Okazy wysuszyłyśmy, a następnie wykonałyśmy zielnik.
Nie jest on oczywiście profesjonalny, a jego objętość jest skromna, ale stanowi świetny materiał edukacyjny dla małego odkrywcy.
Nad zielnikiem pracujemy nadal, bo wiele cennych roślin jeszcze nie zakwitło.
Mamy wiosnę, pogoda jest cudna i żal w domu siedzieć. Ruszajmy więc na spacer.
Żeby wyprawa nie była zbyt nudna mam 3 propozycje zabaw do przeprowadzenia w czasie wiosennych spacerów: - Zabawne sylwetki - w słoneczny dzień obrysujcie palcem lub patykiem cień każdego z członków rodziny. Aby było zabawniej przybierzcie jak najdziwniejsze pozy. Gdy sylwetka jest już gotowa dziecko może dorysować oczy, nos, usta itp.
* W miejskiej dżungli trudno czasem znaleźć nieutwardzoną powierzchnię, gdzie można rysować patykiem, więc można zastąpić go kredą. - spacer niewidomego - weźcie dziecko za rękę, niech zamknie oczy i idzie "na ślepo". To świetne doświadczenie, bo wyłączając jeden ze zmysłów dziecko ma wrażenie, że lepiej słyszy i czuje zapachy. - kolorowe spacery - ustalcie kolor, który będzie motywem przewodnim wyprawy, np. czerwony. W czasie spaceru poszukajcie jak najwięcej rzeczy w danym kolorze - czerwony samochód, biedronka, sygnalizacja świetlna itd. Zabawa świetnie ćwiczy rozpoznawanie kolorów.
Znacie bajkę "Małe królestwo Bena i Holly"? Pierwsze wrażenie może nie jest najlepsze, ale z czasem kreskówka wciąga i okazuje się bardzo zabawna, nie tylko dla dzieci. Jeśli znacie i lubicie to proponuję ułożenie głównych bohaterów, czyli księżniczki Holly i elfa Bena z kółek.
Oto podpowiedź, jak to zrobić:
Księżniczka
-
głowa – 1 x średnie różowe
-oczy
– 2 x małe białe (źrenice dorysowane)
-
policzki – 2 x małe żółte
-
włosy – 2 x duże żółte (złożone w trójkąt)
-
korona – 2 x średnie żółte (jedno przecięte na pół,
drugie złożone w trójkąt)
-
sukienka – 1 x duże różowe (złożone w trójkąt)
-
skrzydła – 2 x duże białe
-
ręce – 1 x średnie różowe (przecięte na pół i
złożone w prostokąt), 2 x małe różowe
-
nogi - 1 x średnie różowe (przecięte na pół i złożone
w prostokąt), 1 x małe różowe (przecięte na pół)
-
różdżka – 1 średnie fioletowe ( przecięte na pół i
złożone w prostokąt), 1 x małe białe
Elf
-
głowa – 1 x średnie różowe
-
uszy – 2 x małe różowe (przecięte n pół), 2 malutkie różowe
-
oczy – 2 x małe białe (źrenice dorysowane)
-
policzki – 2 x małe czerwone
-
włosy – 3 x małe pomarańczowe (1 złożone w trójkąt, 2
przecięte na pół)
-
czapka – 1 x średnie niebieskie (złożone w trójkąt)
-
listek – 5 x małe zielone
-
bluzka – 1 x duże niebieskie (złożone w prostokąt)
-
ręce – 1 x średnie niebieskie (przecięte na pół i
złożone w prostokąt), 2 x małe różowe
-
nogi - 1 x średnie niebieskie (przecięte na pół i
złożone w prostokąt), 1 x małe różowe (przecięte na pół i
złożone w prostokąt), 1 x małe niebieskie (przecięte na pół i
złożone w prostokąt)
Jeśli podobają Ci się treści na tej stronie i chciałbyś więcej i więcej... Postaw mi kawkę! Koniecznie z cukrem, bo cukier krzepi ;o)